czwartek, 13 czerwca 2013

Post Scriptum...

Grecja nas urzekła. Jest to kraj do którego na pewno powrócimy (już planujemy wyprawę na kolejną wyspę :) Różnorodność miejsc, kultura, otwarci i serdeczni mieszkańcy, stabilna pogoda to zalety nie do przecenienia. Warto wspomnieć o fantastycznej kuchni oraz słodyczach, które śnią mi się po nocach (całe szczęście jeszcze spory zapas jest w barku :) Poniżej wrzucam jeszcze kilka luźnych klatek i tym samym kończę cykl postów rodyjskich. 

Jeżeli macie pytania, sugestie to piszcie :)
  


Zatoka w mieście Kolymbia, z której wypływają codziennie statki wycieczkowe


Klasyczny "wieczorek grecki", godzina tańców i muzyki! Wstęp wolny O_o Jak oni to robią?



Ostatni dzień, wycieczka na "koniec lądu". Dalej nie ma już nic... Morze Śródziemne i za ok 550km na południe dotrzecie do wybrzeży Egiptu. Kto miał okazję stać w takim miejscu ten wie jak silny wiatr tam wieje - dosłownie wydzierał powietrze z płuc! 


Można powiedzieć, że Rodos zdobyty! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz