wtorek, 11 czerwca 2013

Mój Rodos cz. I

"Powitanie i miasto Rodos"

Moi Drodzy!

Pierwsza od dawna wyprawa "w nieznane" dobiegła końca więc czas najwyższy podzielić się z Wami spostrzeżeniami, wrażeniami i oczywiście zdjęciami :) Celem naszej eskapady (3 osoby) w tym sezonie była grecka wyspa Rodos. Dlaczego akurat ta? Cóż, nie jest łatwo obrać idealny kierunek podróży biorąc pod uwagę greckie wyspy. Są ich setki, z czego oficjalne zamieszkanych jest ok. 250. Każda inna, enklawa, często zapomniane przez turystów, a jednocześnie piękne i ciekawe pod względem kulturowym. Wybór padł na Rodos ponieważ przyjęliśmy kilka kryteriów, które wyspa spełniała:
- idealne połączenie z Katowic (Pyrzowic)
- bardzo dobra komunikacja
- duże skupisko miejsc wartych odwiedzenia na powierzchni kilka razy mniejszej niż Śląsk
- średnio 300 dni słonecznych w roku :)

Wyspa ta będzie mi się już zawsze kojarzyła ze słowem "Kontrast" i to przez duże "K"! Z jednej strony malownicze plaże i zatoki, z drugiej surowe szczyty górskie i kilometry kwadratowe dzikich łąk. Na wschodzie dobrze rozwinięta baza hotelowa, na zachodzie często szutrowe drogi i wioski, w których mieszka kilka rodzin trudniących się uprawą roli... Bogactwo na wschodzie, ogromna bieda na południowym zachodzie. Mieszanka wybuchowa. 
Nie myślcie jednak, że zachodnia część wyspy to kraina zapomniana przez Boga! Są tam bajecznie piękne i piaszczyste plaże (na wschodzie głównie żwirowe), a ze względu na mniejszą presję turystów o nocleg nietrudno. Jest tam też zdecydowanie taniej niż w głównych kurortach (Miasto Rodos czy Faliraki).


Na Rodos każdy znajdzie coś dla siebie! W ciemno można udać się tam na urlop i wrócisz zadowolony :)
Lubisz dyskoteki i zabawę klubową? Klub Paradiso to miejsce dla Ciebie Kliknij tutaj
Fascynują Cię sporty wodne? Okolice półwyspu Prassonissi to miejsca, w które powinieneś skierować swoje kroki! To mekka windsurferów i kitesurferów na skalę światową!
Dla osób lubiących piesze wędrówki wyspa ma na prawdę wiele do zaoferowania. Nie od dziś wiadomo, że najlepiej się zwiedza zbaczając z utartych szlaków :)
Jeżeli lubisz sporty ekstremalne jak np. wspinaczkę to będziesz pod wrażeniem niemalże pionowych urwisk i monumentalnych szczytów przy których te znane z naszych polskich gór wyglądają jak pagórki na których dzieci zjeżdżają na sankach!

Już na wstępie nadmienię o jednej rzeczy, która dla nas, zorganizowanych europejczyków jest trudna do pojęcia. Chodzi o luźne postrzeganie czasu przez wyspiarzy. Nie dość, że przesuwamy zegarki o godzinę do przodu to... tak na prawdę jest bez sensu :) Celowo zwróciłem uwagę na zegarki w miejscach publicznych na wyspie. Co zegarek to inna godzina! U mnie na ręce 9 rano, w autobusie 11:24, a na zegarze miejskim 9:17! Autobusy jeżdżą jak chcą. Podane godziny na rozkładzie są mocno orientacyjne, a do tego trzeba pamiętać żeby pomachać kierowcy bo można się mocno zdziwić widząc jak po prostu mija przystanek :) Poza tym uwaga - kierowcy nie czekają na spóźnialskich! Jeżeli będziesz biegł na autobus to drzwi będą Ci zamknięte przed nosem - wszak kierowca musi "trzymać się rozkładu jazdy" :)

Więcej informacji geograficznych znajdziecie tutaj: Rodos wikipedia

Swoją wyprawę na wyspę postanowiłem podzielić wstępnie na 3 etapy:
- zwiedzanie miasta Rodos (poniżej)
- kilka wartych odwiedzenia atrakcji
- wycieczka na wyspę Simi

 Wylot o 11:55 - niebo nad Polską nie zaskoczyło, gęste chmury po horyzont!

Im dalej na południe tym lepiej :) Aż serce rośnie widząc coraz piękniejsze kawałki ziemi!
Wysokość 10500m, prędkość przelotowa 730km/h, za oknem... -51!

 Wybrzeże Grecji, jesteśmy "w domu" :)

Poniżej  Hotel Mikri Poli, w którym mieliśmy zakwaterowanie i który był naszą "bazą wypadową".
Miasto Kolymbia


Obowiązkowy punkt zwiedzania czyli stare miasto Rodos, z fantastycznie zachowanymi murami miejskimi oraz wieloma atrakcjami po "drugiej stronie"!


Fontanna na placu Ippokratou - od tego miejsca w każdą stronę odchodzą uliczki z knajpkami i sklepami.
Można rzec, że jest to towarzyskie serce miasta :)


Na zdjęciach powyżej znajduje się ulica Rycerska (Odos Ippoton). Jest to najstarsza, zamieszkana, tak zachowana ulica średniowieczna w Europie! Ciągnie się ona od dawnego szpitala zakonu Joannitów aż do Pałacu Wielkich Mistrzów (poniżej). Po obu stronach znajdują się siedziby grup zakonnych (niestety nie można ich zwiedzać)


Jak widać futrzaki są wszędzie :) Ten był wyjątkowo urodziwy, w porównaniu do innych spotkanych na wyspie

Meczet Rejaba Paszy - najsłynniejszy w mieście Rodos

Ulica Orfeos - mnóstwo knajpek i kawiarni z bardzo dobrą Mamma Sofia (mają w ofercie kilkadziesiąt gatunków win!). Przejście 500m odcinka może zająć bardzo dużo czasu jeżeli nie jesteśmy asertywni i wdajemy się w rozmowy z dziesiątkami "naganiaczy"! Po pewnym czasie jest to nie tyle męczące co po prostu wkurza... ;-/

Wieża zegarowa z (podobno) bardzo ładnym widokiem na miasto. Niestety nie weszliśmy na górę, może następnym razem? :) Wstęp kosztuje raptem 5 eur.

Mury nad fosą - ciągle wyglądają groźnie!

Ciekawostka - pomalowane drzewa! Znajdują się one nad fosą, każde ma swój numerek. Dominują "pawie oczy" mające pełnić funkcję ochronną ale były i inne motywy np. jaszczurki.
Przy tej samej ulicy siedzą artyści i w cieniu drzew tworzą piękne portrety. Ceny można solidnie negocjować

Każde miejsce jest wykorzystane, nawet skrytka pod schodami została zaadaptowana na gustowną winiarnię

Jeden z licznych placów - Plac żydowski


Ruiny kościoła są popularnym miejscem spotkań młodzieży


Plac Ippokratou wieczorną porą dopiero budzi się do życia. Ok godziny 19 ciężko znaleźć miejsce w knajpce choć w tych "co lepszych" problem jest z tym zawsze :)

Niebawem kolejne relacje! Postaram się dodać do tego posta jeszcze kilka zdjęć tak więc zapraszam do odwiedzania! :)
Ja su!
...

Okej, Bonus! :)

Poniżej kilka ujęć w porcie Mandraki



 ---
 Ruiny świątyni Apolla na wzgórzu Monte Smith

Stadion olimpijski! Swego czasu odbywały się na nim zmagania sportowców

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz