W końcu urlop! Czas podążania w nieznane, odkrywania nieodkrytego, poznawania nowych smaków i kultur! Nie, nie jestem jednym z tych dla których urlop to leżenie przy hotelowym basenie z drinkiem w ręku i ganianie w klapkach i skarpetach po co bardziej lanserskich deptakach... z resztą nieważne, trzeba pakować toboły! :)
Szukajcie mnie palcem na mapie!
Adieu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz